Każdy to zna. Mała Alicja pobiegła za pędzącym królikiem, wpadła do dziury i…spadała i spadała i spadała. Tak rozpoczyna się podróż do krainy czarów, gdzie pojawiają się bajkowe postacie, mówiące zwierzęta, zagadkowe rośliny. Alicja pędzi za białym królikiem, który gna przed siebie w wiecznym niedoczasie.
A gdyby tak lekko zakrzywić porządek tej bajki i wybrać się w osobistą podróż w stronę tych momentów, które mogą swobodnie wyjść poza jej ramy i zacząć żyć własnym życiem?
Królik z „Antirabbity” ma coś z wojownika, choć jego specjalnością nie jest walka wręcz. Trochę przywodzi na myśl postać Neo z Matrixa i tak jak on skupia się na swojej misji. Królik próbuje sprzedać nam coś, ważną prawdę o świecie, którą wyparliśmy poprzez zanurzenie w Matrixie. Czy do tego, by się „obudzić” potrzeba wyjść z fazy snu? A może wystarczy tylko odrobina odwagi, wyobraźnia i wgląd we własne potrzeby?
Podróż Królika, który trafia przypadkiem do jednego ze światów, jest momentem dość zaskakującym, wytrącającym widza z powszechnie znanej fabuły „Alicji…”. Podążamy za królikiem z różnych pobudek i przyczyn. Jesteśmy Alicją, która zobaczyła królika, możemy czuć się wybrani.
Królicza nora, to nasza dusza, jej pojemna głębia, do której dotrą tylko wybrani. Królik, to taki Morfeusz z „Matrixa”, który próbuje wwiercić się do naszej podświadomości, wybić z bierności, pomóc spojrzeć wgłąb siebie. Nie każdy jest gotów na to, by wyruszyć w pogoń za królikiem.
„Weź niebieską pigułkę. Obudzisz się i uwierzysz we wszystko, w co zechcesz. Weź czerwoną, a pokażę Ci, dokąd prowadzi królicza nora”.
Królik jest absolutnie magiczny na poziomie pracy ze swoimi cyrkowymi artefaktami, ale też „na ziemię” sprowadza go co chwilę głos Królowej, strofując, wyznaczając zadania i rozliczając z ich efektów. Towarzyszy mu bajkowa, tworząca tajemniczy klimat genialna ścieżka dźwiękowa. Muzyka płynnie prowadzi każdy numer. Królik okazuje się być niezłym sztukmistrzem, orędownikiem idei szczęścia. Pomysł nośny, fantastyczny, a wszelkie inspiracje jedną z najbardziej poczytnych książek na świecie wzbudzać będą zawsze ponadczasową ciekawość, zwłaszcza, gdy na zabawę motywem nałoży się ważny przekaz.
Nie wiem, co widać przez tę króliczą maskę, jakiego wysiłku i ile przygotowań trzeba, aby tak perfekcyjnie wykonać numery z ograniczonym polem widzenia. Myślę, że Królika niesie moc nie z tego świata. Nie sposób uniknąć nawiązań do dobrych choć nieoczywistych przykładów, zwłaszcza, gdy w konstrukcji postaci i jej misji widać kilka analogii. O dwóch z nich wspomniałam powyżej. Kolejna, to Ratboy, bohater punkowych komiksów, wywrotowy wojownik, antysystemowy pół-szczur, heros wyłaniający się z kanałów na powierzchnię po to, by ratować świat.
Chciałabym, by postać z „Antirabbity. Rabbit in HumanLand” czerpała jak najwięcej z praktyk swoich nieoczywistych pionierów i kontynuowała misję Ratboya. Od czasu ukazania się pierwszego komiksu z Ratboyem czekałam na podobnego bohatera (twórcy punkowych komiksów – do dzieła! Czas na kontynuację. Umarł król – niech żyje… Królik)! „Antirabbity” jest bohaterem naszych czasów, na miarę kontestującego Ratboya, postacią, którą potrzebujemy spotkać, by obudzić się z uśpienia, z bierności. W tym celu nie wahałabym się nieco zbuntować królika nie tylko przeciwko światu, ale także przeciw formie promocyjnej misji narzuconej przez Królową. On ma moc, ale by ją w pełni ujawnić, musi znaleźć sposób na to, by władczynię zagłuszyć, wyciszyć czy…po prostu pójść pod prąd jej żądaniom i rozkazom. Sam tytuł „AntiRabbity” sugeruje jakieś przełamanie formy, niezgodę na treść czy też po prostu twórczy bunt. Podskórnie czuję jego moc i wiem, że w tej postaci tli się mocna, buntownicza iskierka. Spektakl w pewnym momencie aż prosi się o zmianę temperatury tak, by ważny przekaz wybrzmiał jeszcze mocniej i się nie rozpłynął.
A teraz moi drodzy, wyciągamy karteczki i piszemy temat kartkówki: „Wyobraź sobie, że jako Alicja napotykasz królika. Gdzie docierasz i co napotykasz biegnąc za nim?
tekst: Agnieszka „binia” Bińczycka
foto: Natalia Ogłoszka_Carnaval Sztukmistrzów [zdjęcia użyte za zgodą Carnaval Sztukmistrzów]
„AntiRabbity. Rabbit in HumanLand„
scenariusz, reżyseria, wykonanie: Tomasz Piotrowski
głos: Anka Dzilińska
konsultacja reżyserska: Marta Kuczyńska
czerwona grafika „Incydent Polski” to znak rozpoznawczy tegorocznej edycji Carnaval Sztukmistrzów. Identyfikacja wizualna: Ewe Kruszewska