Można by rzec, że ostatnie miesiące były (ba, wciąż jeszcze są) wręcz dramatyczne dla branży rozrywkowej. Wprowadzenie restrykcji mających na celu uniemożliwienie rozprzestrzeniania się wirusa COVID-19 zamknęło artystom drogę do pracy zarobkowej. Niestety ten los spotkał również najsłynniejszy cyrk na świecie – Cirque du Soleil.
Firma z Kanady tonie w długach. Obecnie szacuje się je na kwoty bliskie 1 miliarda dolarów. Na domiar złego Cirque du Soleil jest zmuszony zwolnić 3500 pracowników – wszystko po to by ograniczyć kolejne straty. Trzeba przyznać, że jest to cios w branżę cyrkową, zwłaszcza, że firma od kilku miesięcy miała w toku 10 widowisk na całym świecie, a Las Vegas zostało
pozbawione sześciu stałych spektakli.
Mimo tylu niepowodzeń Cirque du Soleil nie zamierza zakończyć kariery – w sponsoringu największych firm pokłada swoje nadzieje na spłatę długu i reaktywację Cyrku Słońca. Firma pozyskała już 300 milionów dolarów dofinansowania, a dodatkowo dzięki wsparciu kanadyjskiego rządu i środków private equity chce zdobyć 420 milionów dolarów. Dodatkowo wkrótce zostanie również zlicytowana część majątku Cirque du Soleil.
Czy te zabiegi wystarczą, by utrzymać się na rynku? Jak będzie wyglądała najbliższa przyszłość Cirque du Soleil?
Tekst: Monika „Ardea” Żurek
Zdjęcia: M-A Lemire ©2019 Cirque du Soleil