Zapewne każdy występ z hula-hoop – na scenie, na ulicy, przed publicznością – to swego rodzaju teatr. Jest etiuda i taniec, jest magiczne tu i teraz pomiędzy aktorem i widzem, jest to cudowne pogranicze, gdzie spotykają się taniec, cyrk, sport, performance i sztuka ukryta pod różnymi imionami. Nie odrobiłam lekcji, nie chcę sięgać po literaturę fachową, nie chcę uprawiać teorii teatru, ani też odkrywać definicji teatru 🙂 Co było na wykładach kiedyś, to zapomniałam, zostało mi tylko tyle, że lubię teatr. Najbardziej taki, który działa na oczy. I czasem jak oglądam kogoś na ekranie, takiego kogoś tańczącego z hula-hoop, to włącza mi się ten teatralny barometr i czyta mi się opowieść poza kółkiem, i widzę aktora i reżysera, i skaczę z radości w sobie, kiedy mi się zwizualizuje konwencja. I dzisiaj takie małe zestawienie, czyli co sprawiło, że zobaczyłam kółka w teatrze 🙂Bo nie o taniec tylko i nie o umiejętności w manipulowaniu obręczami tu chodzi. O te momenty, kiedy hula jest środkiem a niekoniecznie celem? Kiedy zapominam, że służy do kręcenia? Kiedy nie dzieje się sam tylko akt, ale już jakby przedstawienie… Jeśli znacie takie filmy, podeślijcie, proszę.
- Marianna De Sanktis we włoskim “Mam Talent”
Mogłabym po wielokroć oglądać. Hula-hoop nie tylko jako rekwizyt, ale jako partner. Majstersztyk. Uliczność i luddyczność prawie jak w dell’arte 🙂
2. Eksperymentalny teatr Camille i Barbary
Są obręcze, jest parę fajnych figur. Może nie do końca mój ulubiony rodzaj teatru, i wolałabym oszczędniej, ale fakt, że hula gra na scenie wart jest odnotowania.
3. Angelica Bongiovonni i Cirque Eloize: Extrait (Cirkopolis)
Taniec, cyrk, teatr. A żeby było trudniej i niemożliwiej, Angelica Bongiovonni tańczy z kołem Cyra. Zobaczcie!
PS. Na zdjęciu głównym Marianna De Sanctis, źródło: Facebook, autorem fotografii jest Einar Kling-Odencrant
Jeszcze więcej o hula-hoop na Hulajdusza!!
Chyba już w 3 spektaklach teatralncyh używałem hoopów. Uniwersalny obiekt, jeśli mowa o nadawaniu nowej świeżości. Można?
Tak.