Niedawno postanowiliśmy zmienić nasze dotychczasowe miejsce Warszawskich Otwartych Spotkań Kuglarskich. Przyłączyliśmy się do spotkań slackerów na Polu Mokotowskim. WOSK ruszył więc z ruchliwej polanki do ostoi w cieniu drzew. W związku z tym zamiast na polance, widujemy się w niedziele pod Biblioteką Narodową.
W tym tygodniu było pierwsze spotkanie. Ja, jak zwykle się spóźniłem, więc ominęło mnie trochę wesołych momentów. Mimo to, frekwencja nadal była ogromna – około 50 osób, czyli wielkość średniego zlotu kuglarskiego. Hitem była pani, która powiesiła swoje pranie na chwilowo nieużywanej taśmie.
Złapany w pajęczynę slacków, i burzę wirujących rekwizytów zrobiłem kilka zdjęć.
Szkoda, że tak na koniec sezonu. Było wyborowo 😉