Wchodząc na lubelską Starówkę, przenosimy się w świat retro; brukowane ulice, pogłos skrzypiec w lokalach, mury kamienic, które niejedno widziały, utuliły wiele tajemnic, przetrzymały graniczne momenty historii. Strach pomyśleć, jakie licho czai się w mocno zrujnowanych budynkach, gdzie pojawiają się dobre duchy przodków, tylko rzewna muzyka nastraja melancholijnie, a pojawiający się w charakterystycznych punktach Starówki artyści uliczni nadają koloryt i charakter miejscu, współtworząc Carnival Sztukmistrzów, który stał się dla miasta marką regionu.
Lublin jawi się, jako miejsce wielu kultur i narodowości. W roku 2017 Kolektyw Kejos uczynił piękny ukłon w stronę 700 – lecie miasta – tworząc spektakl „Miasto, którego nie było”. Ile nieopowiedzianych historii kryje się w murach miasta, ile piękna jest w tajemniczych opowieściach, które tworzą ludzie, a które skrywa miasto. W spektaklu poznajemy te wybrane, wyobrażone, które nawet, jeśli nie miały miejsca mogłyby się przydarzyć. Uniwersalność formy, piękno opowiedzianych historii pozwala spektakl odtwarzać okazjonalnie w różnych przestrzeniach. Jeśli natraficie na „Miasto, którego nie było” – nie przegapcie tego tytułu, nim zejdzie z afisza!
Z tajemniczej masy ludzkiej, w oszczędnym snopie światła wyłaniają się postacie, które z każdą chwilą dyktują miastu rytm: nie można oderwać wzroku od zmysłowego tańca z hula hoopami, subtelnej historii dwojga ludzi ujętej w taneczno-akrobatycznej formie, duetu żonglerskiego czy tańca na sztrabatach. Ale sztuka cyrkowa, to tylko forma, która nadaje życie numerom wpisanym w fabułę.
Bardzo dobrze sprawdziły się tu zbiorowe sceny ruchowe: dynamiczne, momentami na granicy szaleństwa czy też zatracenia w szalonych choreografiach. Ukłon w stronę prostoty scenograficznej i jej mobilności: to dało artystom dużo scenicznego „powietrza”, które mogli wypełnić ruchem. Wielowymiarowa przestrzeń miasta wyrażona w prostej scenografii zdominowanej przez użyteczność oraz nastawionej na uwrażliwianie widza na wielowymiarową przestrzeń miasta.
Od pierwszego momentu zwraca uwagę szczególnie postać grana przez Matyldę Górską; poprzez animalistyczny charakter ruchu emanuje tak nieprawdopodobną energią, że z wielką niecierpliwością czeka się na każde kolejne jej wyjście. Od czasu zwycięskiej etiudy na „Cyrkulacjach 2016” nie zmieniło się jedno: sceniczny talent i swoboda, a rola w „Mieście, którego nie było”, to potwierdzenie tej prawidłowości.
Z resztą cały zespół bezbłędnie buduje klimat spektaklu.
Nie ujmując nikomu talentu – postaci kobiece w „Mieście…” są dużo mocniejsze, wyraźniejsze, namalowane grubą kreską (ale nie przerysowane). Ogromne uznanie dla Marty Kuczyńskiej za komiczną „przerośniętą” figurę „wodza” (który w kostiumie wygląda trochę jak Quasimodo).
Bardzo mocna scena, która w historii miasta zapowiada tragiczne wydarzenia, podana jest tak, że widz (zwłaszcza najmłodszy) nie czeka w przerażeniu na „apokalipsę”, a raczej szczerze się śmieje. Brawa za balans znaleźć rozładowanie napięcia (bez spadku atencji widza) we wspólnocie śmiechu.
Nie sposób pominąć zasług Kapeli Timgeriu i ich instrumentarium, które wypełniło dźwiękiem nie tylko cyrkowe chapiteau. Muzyka przeniosła widza w klimat przedwojennego miasta, miasta wyobrażonego, tajemniczego, porywającego wszystkie emocje.
Gratuluję spektaklu. Sukces frekwencyjny poszedł w parze z artystycznym.
Agnieszka „Binia” Bińczycka
Produkcja dla Carnivalu Sztukmistrzów na 700-lecie Miasta Lublina: Kolektyw Kejos
fot. Wojciech Pacewicz (materiały foto użyte za zgodą Kolektywu Kejos)
Scenariusz, koncepcja: Jacek Timingeriu, Marta Kuczyńska
Reżyser: Jacek Timingeriu
Drugi reżyser: Marta Kuczyńska
Kierownictwo muzyczne: Katarzyna Timingeriu
Scenografia i kostiumy: Diana Jonkisz, Anna Hul
Reżyseria światła: Maciej Dziaczko
Pomoc choreograficzna: Ewa Wagner
Występują: Marta Kuczyńska, Marcin Janiak, Matylda Górska, Zuzanna Nir, Adam Banach
Muzycy: Katarzyna Timingeriu, Jacek Timingeriu, Mikołaj Nowicki, Mateusz Nowicki