Po kilku pracowitych dnich spedzonych w OAXACA ruszylismy dalej na poludnie. Nasz cel ostatni region Meksyku CHIAPAS. Przedtem jednak troche relaksu na plazy nad Pacyfikiem. Trafilismy w przepiekne miejsce niebianska plaza ciepla oceaniczna woda , fale, laguna, wokol palmy i dzieki temu , ze przyjechalismy w srodku tygodnia spokoj. Mielismy duzo szczescia znajdujac ten piekny zakatek, podwojne szczescie poniewaz wlasciciel osrodka , gdzie zaparkowalismy widzial nasze przedstawienie w Oaxaca, takze pozwolil nam zatrzymac się na pare dni za friko. Tak wiec nastepne dwa dni spedzilismy kapiac się w oceanie , spacerujac po plazy , zbierajac muszelki oraz swietujac urodziny VAL (szkocja). Ostatniego wieczoru naszego pobytu zrobilismy przedstawienie w pobliskiej wiosce. Tym razem z Nico zrobilismy nasz pokaz akrobatyczno ogniowy pt ,,Gody”. Jakze inna jest publicznosc z malej wioski od tej z wielkiego miasta – przedstawinie się podobalo, a najbardziej te momenty kiedy widzowie mogli zobaczyc chocby kawalek odslonietej bielizny. W podziekowaniu za pokaz zostalismy zaproszeni na kolacje, gdzie sprobowalismy smazonych ryb oceanicznych. Ryby byly pyszne i moglismy jesc do woli, wiec co niektorzy o niepochamowanym apetycie nastepnego dnia troche odchorowali